Sezon letni w Tatrach dobiega końca, a to oznacza tylko jedno: czas ruszać na szlak! Pozasezonowe zwiedzanie gór ma bowiem wiele zalet: brak burz i letnich upałów, a także brak śniegu, nieprzewidywalnych lawin i zagrożeń związanych z wyziębieniem. Są za to jesienne mgły w dolinach, przyjemne temperatury, piękne kolory roślinności i pustki na szlakach.
Żeby nie było tak optymistycznie, wiosna i jesień niosą ze sobą również wiele wyzwań i wymagana jest skrupulatność w planowaniu wyjścia w góry. Ścieżki bywają oblodzone o poranku, dni deszczowe, a noc nadchodzi szybko. Jak zatem dobrać odpowiednie szlaki do warunków? Oto kilka moich propozycji, które oferują wspaniałe widoki i zazwyczaj są jeszcze do zdobycia o tej porze roku.
Najciekawsze szlaki w polskich Tatrach Wysokich
W niniejszym zestawieniu kolejność nie ma znaczenia. Wszystkie wymienione szlaki są piękne i w zależności od pogody, cechują się różnymi walorami widokowymi. Wszystkie są długie i męczące, więc szanse na “odhaczenie” ich dzień po dniu są niemal zerowe. Nie warto jednak nic pomijać i trzeba je po prostu wcześniej czy później przejść!
Kasprowy Wierch – Świnica (2301 m)
Na początek najłatwiejsza trasa z tego zestawienia, a przy tym jedna z najpopularniejszych. Popularność wynika jednak z dostępności kolejki wiodącej na Kasprowy Wierch (1987 m), więc nawet jeśli przez większość szlaku będziecie sami na drodze, oba szczyty będą oblegane.
Szlak dodaję jednak ze względu na doskonałe widoki ze szczytu Świnicy (2301 m). Z jednej strony widać stąd panoramę Tatr Zachodnich i graniowe szczyty opadające ku Cichej Dolinie Liptowskiej. Z drugiej widać ostre szczyty Orlej Perci. Na plus zasługuje również bufet na Kasprowym Wierchu, gdzie po wszystkim można zjeść ciepły posiłek lub napić się herbaty. Jednym słowem: warto!
Kościelec (2155 m)
Jeden z krótszych szlaków w tym zestawieniu, na rozgrzewkę. Zaczynamy od żmudnego dojścia z Kuźnic do Hali Gąsienicowej, na której znajduje się schronisko Murowaniec. Podejście możecie zrobić przez Boczań lub Dolinę Jaworzynki, a wracać drugim wariantem, by nie powtarzać fragmentów szlaku.
Dolina Gąsienicowa prezentuje się obłędnie o każdej porze roku, więc od tego miejsca możecie już cieszyć się widokami. Najpierw idziecie do Czarnego Stawu Gąsienicowego, skąd odbijacie na Mały Kościelec (1866 m), a następnie Kościelec (2155 m). Szczyt nie posiada sztucznych ułatwień i nie należy do najłatwiejszych, ale widok ze szczytu rekompensuje i wynagradza wszelkie trudy!
Powrót przez Dolinę Gąsienicową, gdzie możecie podziwiać mijane stawy gąsienicowe.
Krzyżne (2112 m)
Bardzo długi i momentami wręcz monotonny, ale to idealny szlak, by odetchnąć od tłumów. Wariant ten jest rzadko uczęszczanym i nawet w świąteczne, słoneczne dni macie szanse na podziwianie natury w samotności. Nieczęsto jest to możliwe w polskich Tatrach Wysokich.
Wycieczkę zaczynacie w Brzezinach, skąd maszerujecie szeroką drogą do schroniska Murowaniec. Po szybkiej przerwie, kiedy większość będzie kierować się w stronę stawów gąsienicowych, wy wybieracie przeciwny kierunek w stronę Przełęczy Krzyżne (2112 m) przez Zadni Upłaz.
Podczas powrotu warto zahaczyć także o Waksmundzką Przełęcz, by ze szlaku powstała pętelka.
Szpiglasowy Wierch (2172 m)
Będąc na Przełęczy Krzyżne (2112 m), możecie wrócić do Brzezin lub kontynuować wycieczkę do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów, skąd kolejnego dnia rozpoczniecie wycieczkę na Szpiglasowy Wierch (2172 m). W innym przypadku pozostaje wyruszyć z Palenicy Białczyńskiej do wspomnianego schroniska, co zajmuje dodatkowe 3 godziny.
Następnie przechodzicie przez całą Dolinę Pięciu Stawów zwiedzając kolejne stawy ku Szpiglasowej Przełęczy (2110 m). Kawałek dalej jest szczyt, z którego rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków w Tatrach Wysokich na Tatry Zachodnie, Orlą Perć, Mięguszowieckie Szczyty i Rysy.
Powrót słynną ceprostradą do Morskiego Oka, a następnie długa i żmudna wędrówka do Palenicy Białczańskiej.
Granaty
Ciekawy fragment Orlej Perci, który jest do przejścia w niedługim czasie i dostarcza porządnej dawki adrenaliny. Przejście jest dozwolone w obu kierunkach, choć osobiście polecam zacząć od Skrajnego Granatu (2225 m) i podążać granią w stronę Zadniego Granatu (2240 m). W ten sposób będziecie wchodzić trudniejszym wariantem, a schodzić łatwiejszym. Wszak zawsze łatwiej wejść niż zejść.
W przypadku złych warunków lub pierwszych śniegów na grani, możecie spróbować zdobyć łatwiejszy Zadni Granat (2240 m). Więcej o samym szlaku przeczytacie w osobnym wpisie o tatrzańskich Granatach.
Zawrat (2159 m) — Świnica (2301 m)
Ciekawy i ambitny szlak, na którym ponownie otrzecie się o Orlą Perć, lecz zamiast w kierunku Koziego Wierchu (2291 m), udajecie się w przeciwną stronę na Świnicę (2301 m). Oba wymienione szlaki są jednokierunkowe, więc raz obrany kierunek trzeba skończyć, by móc wrócić w doliny.
Szlak jest pełen emocji i możecie liczyć na fotogeniczne przejście graniowe, dużą eksopozycję i setki metrów z łańcuchami.
Wirtualny przewodnik
Zimowe Tatry Polskie
Planujesz wędrówki po zimowych Tatrach, ale nie wiesz od czego zacząć? A może byłeś już na kilku tatrzańskich szczytach i poszukujesz dalszych inspiracji i wskazówek?
W przewodniku Zimowe Tatry Polskie znajdziesz:
Rysy (2501 m)
Najwyższy szczyt Polski i zarazem jeden z najpopularniejszych, więc nie mogło zabraknąć go w tym zestawieniu. Poza sezonem jest jednak szansa na uniknięcie kolejek pod szczytem i tym samym to najlepsza pora na jego zdobycie.
Podejście od polskiej strony jest wymagające, a kiedy pojawi się pierwszy śnieg lub lód, robi się niebezpieczne. W przypadku większej ilości śniegu podejście różni się od letniego przebiegu szlaku. Trzeba więc trochę szczęścia, by uniknąć złych warunków. Próbować jednak warto, bo widok ze szczytu na Tatry Wysokie po słowackiej stronie jest wyjątkowy!