Rowerem przez Bawarię

Twoja pierwsza wyprawa rowerowa: Alpy Bawarskie

Tysiące kilometrów ścieżek rowerowych, bogata infrastruktura turystyczna oraz sielankowe alpejskie krajobrazy. Czyli po prostu Alpy Bawarskie. Jak i za ile możecie się tutaj dostać z rowerem?

Kiedy skompletujecie podstawowe wyposażenie rowerowe i biwakowe, odłożycie trochę pieniędzy na wyjazd oraz załatwicie urlop to już jesteście gotowi na prawdziwą zabawę.

Nie, wcale nie chodziło o wyruszenie w podróż.

Czekają was długie godziny załatwiania spraw organizacyjnych: wybranie docelowego miejsca, planowanie trasy i atrakcji oraz szukanie chętnych. Czyli wszystko co najcięższe.

I dlatego też powstał ten wpis. Przedstawię tutaj jedną z najciekawszych propozycji na pierwszą wyprawę rowerową, zwłaszcza dla mieszkańców zachodniej Polski.

Oczywiście w kierunku Niemiec, które mogą pochwalić się niezliczoną ilością ścieżek rowerowych oraz bogatą infrastrukturą turystyczną. Zapraszam w podróż!

Rowerem przez Alpy Bawarskie

Dla kogo taki wyjazd?

Niemcy to jeden z lepszych kierunków na pierwszą wyprawę rowerową. Łatwo tam dotrzeć z Polski, nie wydacie fortuny na miejscu, nie potrzebujecie specjalnego wyposażenia ponad to, czego używacie na biwakowaniu w Polsce oraz znajdziecie wiele dobrze wyposażonych kempingów. I najważniejsze, że niemal wszędzie docierają ścieżki rowerowe. Często nawet po kilka wariantów ścieżek – przez góry dla rowerów MTB, lasy z drogami szutrowymi lub szosą. A jeśli już musicie zjechać na ulicę to kultura kierowców miło was zaskoczy.

To w dużej mierze blog górski, więc skupmy się teraz na górskiej stronie Niemiec: Alpach Bawarskich.

Pewne obawy może wzbudzać górzyste ukształtowanie terenu. W końcu to Alpy i przyjdzie wam zmierzyć się z wieloma przełęczami. No więc pojawiają się pytania: czy dacie radę? Czy wyjazd nie będzie zbyt męczący? Jednak daleko takim wyjazdom do sportowych wyczynów i kierujcie się maksymą, że nie liczy się cel, lecz sama droga. Pośpiech jest bardzo niewskazany. Zresztą niejednokrotnie spotkacie na szlaku wesołych emerytów pomykających na rowerach z sakwami.

Rowerowe skrzyżowanie dróg
Skrzyżowanie dróg rowerowych w Alpach Bawarskich.

Jak dojechać z rowerem do Bawarii?

Każdego z nas ogranicza czas i wykluczamy tutaj wyjazd na rowerach bezpośrednio z Polski. Samochód też nie jest najlepszym wyborem, bo musielibyśmy wyjeżdżać i wracać do tego samego miejsca, martwić o pozostawienie auta na kilkanaście dni lub opłacać strzeżone parkingi.

Dużo lepiej wskoczyć w pociąg i tym sposobem dotrzeć do Bawarii, a dalej już poruszać się na dwóch kółkach. Jako bazę wypadową wybieramy jakieś większe miasto, np. Monachium, Rosenheim lub Memmingen. Połączenia kolejowe są bardzo dobre, a niemieckie pociągi dostosowane do przewozu rowerów.

Gorzej jest z dojazdem do niemieckiej granicy, co lepiej zobrazować zdjęciami: po lewej stronie rodzime warunki, po prawej kolej regionalna naszych zachodnich sąsiadów.

Przewóz rowerów w TLK
Przewóz rowerów w Deutsche Bahn
Zgorzelec o zachodzie słońca
Przejazdy PKP – najgorsza część wycieczki. Dopiero dotarcie do ostatniej stacji w Polsce pozwala odetchnąć z ulgą. Od teraz będzie już tylko lepiej.

Pociągiem musicie dojechać do Zgorzelca, Świnoujścia, Kostrzyna, Szczecina, Słubic lub Zasiek. Z tych miejscowości możecie już wskoczyć do zawsze przystosowanych dla rowerzystów składów niemieckiego Deutsche Bahn.

Następnie kupujecie bilet zniżkowy Super Sparpreis, który w cenie 17,90€ uprawnia do podróży przez całe Niemcy w ciągu jednego dnia.

Przystanek: Rosenheim

Po całodobowej jeździe i siedmiu przesiadkach w regionalnych kolejach wreszcie dotarliśmy do stacji końcowej: Rosenheim. Miasto to wybraliśmy ze względu na bliskość Parku Narodowego Berchtesgaden i planowaliśmy jak najszybciej stąd uciekać, lecz jak się okazało – to też bardzo atrakcyjna okolica.

Dworzec w Rosenheim

Gorzej było ze znalezieniem kempingu. Do Rosenheim dotarliśmy w okolicach północy, a kemping znajdował się ponad 20 km od dworca. Oczywiście z dojazdem przez ciemne lasy i nieoświetlone drogi szutrowe (pamiętajcie o porządnym oświetleniu rowerowym!). Na miejscu byliśmy o 3 nad ranem, by ostatkami sił rozkładać namiot i paść w okolicach czwartej. Jakieś 30 godzin po wyjeździe z Poznania.

Kolejnego dnia po raz pierwszy zobaczyliśmy miejsce, w którym się rozbiliśmy. Spokojne jezioro Simssee, brak innych turystów, wszechobecna zieleń i słoneczna pogoda szybko przywróciły nam siły.

Jeśli wiec wybierzecie podobny punkt startu i planujecie biwak, wyjeźdźcie jak najwcześniej i od razu potem kierujcie się do Camping Stein. To najfajniejszy kemping w tym regionie.

Widok z kempingu na jezioro Simssee
Jezioro Simssee
Jezioro Simssee
Jezioro Simssee
Jezioro Simssee

Pierwszy dzień po przyjeździe to zazwyczaj jet lag. Nie zmieniliśmy co prawda strefy czasowej, ale kilkunastogodzinna przeprawa z rowerem oraz bagażami wyczerpuje fizycznie i psychicznie. Warto mieć zapas czasu na takie odstresowanie.

Wybraliśmy się na zwiedzanie okolicy. Nie jest to jeszcze górzysty region, więc jazda rowerem to czysta przyjemność. Zielone polany, malowane domy i dbałość o najmniejsze szczegóły. Dużo tutaj miejsc do szkolenia fotograficznych umiejętności.

Bawarczyk w tradycyjnym stroju ludowym
Sielankowe krajobrazy Bawarii
Bawarski dom
Bawarski dom
Bawarski dom

Kilkukrotnie też wracaliśmy do Rosenheim. To największe miasto w okolicy, więc mieliśmy pod nosem całodobowe sklepy, a nawet udało się znaleźć darmowy dostęp do otwartej sieci Wi-Fi na Marienplatz. To także wiele turystycznych miejsc, jak choćby Max-Josefs-Platz, Ludwigsplatz, Kirche St. Nikolaus, Riedergarten i inne.

Port nad jeziorem Chiemsee
Centrum Rosenheim
Rosenheim
Centrum Rosenheim
Centrum Rosenheim

Gdzie dalej?

W ten sposób dotarliście w Alpy Bawarskie, gdzie macie wiele możliwości kontynuowania podróży. Berchtesgaden National Park, Szlak Romantyczny (niem. Romantische Straße), a może przez całą Bawarię, prosto nad Jezioro Bodeńskie? Wybór należy do was.

W kolejnych wpisach pokażę kilka miejsc w okolicy Rosenheim, do których warto pojechać rowerem. Jedno jest jednak pewne – jakikolwiek nie obierzecie kierunek, będą tam ścieżki rowerowe. Jeśli więc jeszcze nie macie wiosenno-letnich planów urlopowych, a chcielibyście spędzić ten czas aktywnie i odstresowująco, Bawaria spełni wasze oczekiwania.

Rowerem przez Alpy Bawarskie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne wpisy i fotorelacje

Widok na stawy w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
Plan podróży Polska

Zimowe Tatry Polskie

Plan zwiedzania zimowych Tatr, a w nim ponad 20 najpopularniejszych szczytów i dróg wysogórskich. Garść praktycznych porad, wysokiej jakości mapy i najlepsze punkty widokowe!

Wędrówki górskie 10 dni

Most na Hali Izerskiej
Polska Wyprawy rowerowe

Rowerem przez Góry Izerskie

2 komentarze

Jezioro Eibsee w otoczeniu potężnych gór
Niemcy Turystyka i zwiedzanie

10 najpiękniejszych jezior Bawarii

Zabytkowe wiatraki w Lednogórze
Polska Wyprawy rowerowe

10 pomysłów na rowerowe wycieczki dookoła Poznania

5 komentarzy

Porady Wędrówki górskie

Lawiny śnieżne: w jaki sposób ich unikać?

Niebieski szlak turystyczny w Teplickim Skalnym Mieście
Czechy Wędrówki górskie

Skalne miasto w Teplicach